środa, 16 kwietnia 2008

O pociągu! :)

Tym razem bloga przeczytał niezwykle sympatyczny Paweł, z wykształcenia geograf, który napisał tak oto:

Otóż tak się składa że jechaliśmy tym pociągiem (...) w ubiegłym roku w sierpniu.
Zdecydowanie polecam- jedzie długo, ale klimat niezły. można pogadać, potem się wyspać, obudzić się a on jeszcze jedzie. a już za Jasłem, w którym to mieście kończy się elektryfikacja pkp, i dalej pociąg ciągnięty jest "spalinówką" to są klimaty. te 30-40 km/h i będzie Wam się wydawać, że pod górkę to pociąg nie podjedzie. a tych górek jest kilka po drodze ;-)
Jest to pociąg "dzielony" - do Zakopanego/Krynicy/Zagórza. W Krakowie Płaszowie rozdziela się na dwie części - do Zakopanego i Krynicy/Zagórza, w Krakowie także do części Krynica/Zagórz dołączano pociąg Gdynia-Krynica/Zagórz (stąd godzinny postój w Krakowie Płaszowie). W miejscowości Stróże pociąg ten był dzielony na część do Krynicy i część do Zagórza.
co ciekawe- w ubiegłym roku - w miejscowości Stróże - trzeba było wysiąść i przejść do innej części pociągu (tej do Zagórza), nie dało się przez pociąg , bo po drodze był wagon sypialny, zamykany, więc mykaliśmy po peronie. A brało się to stąd że z Łodzi jechały tylko wagony do Krynicy, a te do Zagórza były doczepiane w Krakowie.
Ale w tym roku, jak widać, wagony do Zagórza jadą też z Lodzi więc luzik.
jechaliśmy pod koniec sierpnia i tłoku nie było w obie strony.
taka mała odyseja ale fajnie jest, naprawdę, w jak jest dobre towarzystwo to jeszcze fajniej ;)
aha i - wysiądźcie w Sanoku, a nie w Zagórzu (Sanok jest pól godziny wcześniej), gdyż wszystkie pksy w Bieszczady startują z Sanoka właśnie. Dworzec pks jest tuż obok stacji pkp. Do Zagórza te pksy potrafią przyjechać już tak zapchane że możecie się nie zmieścić. W ubiegłe wakacje była promocja wakacyjne i niższe ceny biletów na połączenia "bieszczadzkie". Bilet z Sanoka to Ustrzyk Górnych kosztował 10 zl.
aha - nie polecam busów, a na pewno będziecie przez "busiarzy" nagabywani na peronie. podobno kasują drożej i trzeba czekać aż się zbierze pełny "bus".

6 komentarzy:

™Afro® pisze...

Muszę powiedzieć stanowczo nie! :)Osobiście jechałem tym pociągiem:)i opowieść o odczepianiu wagonów jest piękna ( i prawdziwa ;) ), ale 2 ostatnie Łódzkie zostają, w dodatku są doczepiane właśnie an łodzi Kaliskiej więc są puste i trzeba szybko je zająć. Zaś jeśli chodzi o wysiadkę w Sanoku to też bym się nie zgodził. Te busy w istocie czekają aż będą pełne, ale przecież nas jest dużo:) (ja byłem w 7 osób i starczyło by zawieść nas gdzie chcemy). Kierowcy są mili i zawiozą dosłownie wszędzie jeśli jest się grupą tak jak my będziemy (nawet można wziąć numer tel. i zadzwonić po nich z dowolnego miejsca ;) )

Piotr pisze...

Zaraz zaraz, bo już się gubię w tych stanowczych nie - to pierwsze stanowcze nie jest a propos czego? :) PKS nie, pociąg nie - czym chcesz tam dojechać, na wrotkach? :P

========
Spróbuję zebrać to do czego mniej więcej doszliśmy:
+pociąg wygrywa z PKSem
+dyskusja gdzie wysiąść: Sanok czy Zagórze - zależy od tego czym się będziemy dalej poruszać i tak

+Dominik jest zwolennikiem busów i Zagórza (jeśli dobrze zrozumiałem), plusy są takie, że kierowca zawiezie nas wszędzie i można wziąć od niego telefon

+ja proponuję, żebyśmy na miejscu zdecydowali czym chcemy dalej jechać i jak nam będzie wygodniej, a z Sanoka są większe możliwości takiej decyzji :)
wyszedłbym z założenia, że teraz i tak nie ustalimy co zastaniemy na dworcu i zaufałbym Pawłowi, tj. nastawiłbym się, że będziemy jechać PKSem jako, nie wierzę, że to piszę, bardziej przewidywalnym i tańszym środku transportu, tym samym proponowałbym wysiąść w Sanoku (skoro PKSy mają tam krańcówkę) a jak się trafi dobry bus to super; jeśli dojedziemy tam rano to przed pojechaniem gdziekolwiek zdążymy wejść do muzeum Beksińskiego; swoją drogą jeżeli do busa wsiada +/- 20-25 osób to jak 7 osób dyktowało gdzie jechać? :P

™Afro® pisze...

Jak to dobrze że mnie rozumiesz nawet jak bredze :) lan jest niezły:D a do busa wchodzi góra 20 osób:P (chyba 15) :P

Piotr pisze...

No mi zdarzało się jeździć busami z limitem 25 osób, a w Mongolii jechałem "busem", do którego spokojnie wejdzie 50 osób :P

™Afro® pisze...

Ja wiem że bieszczady są bardziej na wschód:P ale to jeszcze nie Mogolia :P

Piotr pisze...

Nawet w przewodniku Rewasza (tym najlepszym :) ) radzą wysiadać w Sanoku! :)